Aktualności
2017-01-15
Wyprawa w poszukiwaniu koziorożca pirenejskiego
Polowanie na koziorożca hiszpańskiego uznawane jest za jedno z najciekawszych jakiego możemy doświadczyć na Starym Kontynencie. Gatunek ten ustępuje rozmiarami swojemu syberyjskiemu kuzynowi, nie brak mu za to ciekawie ubarwionej sukni. Rozróżnia się jego 4 podgatunki - Beceite, Gredos, Sierra Nevada oraz Ronda. Najpopularniejsze, a zarazem najbardziej okazałe, są dwa pierwsze podgatunki. Gredos - bytujący głównie w Parku Narodowym w górach Sierra de Gredos oraz Beceite - którego obszar występowania znajduje się nieco na południe od Barcelony oraz Tarragony. To właśnie koziorożec Beceite stał się celem naszej wyprawy łowieckiej.
Po przylocie do Barcelony zostaliśmy powitani przez naszych hiszpańskich organizatorów. Nasza kwatera znajdowała się 2 godziny drogi od lotniska więc nasza podróż pozwoliła nam podziwiać hiszpańską architekturę oraz ten wspaniały górzysty kraj. Do samego hotelu dotarliśmy późnym wieczorem. Zrekompensował nam to poranny widok masywów górskich, na które będzie nam się dane wspinać. Niekończące się doliny, majestatyczne półki skalne wystające ponad lasy oraz malowniczo położone łąki dawały koziorożcom wspaniałe możliwości ukrycia się przed naszym wzrokiem.
Tutaj przyszło nam docenić kunszt i znajomość łowiska przez naszych hiszpańskich zawodowych myśliwych. Pokonując kolejne "punkty widokowe" czesaliśmy naszym wzrokiem teren w poszukiwaniu hiszpańskich koziorożców. Widzieliśmy ich nadspodziewanie dużo. Nasz wyjazd zaplanowaliśmy w okresie końcówki rui więc z kierdlami były głównie młode silne samce. Nieopodal zazwyczaj trzymały się stare kozły. W tym terenie pozyskuje się głównie osobniki starsze niż 12 lat więc.
Po około 2 godzinach udało nam się dostrzec starego samca odpoczywającego po trudach rui. Jego wiek wskazywał na to, że była to jego ostatnia szansa na przekazanie genów i prawdopodobnie musiał już uznać wyższość i siłę młodszych samców. Strzały do koziorożców nie należą do łatwych. Rozmiarami przypominają one bowiem nasze muflony, a odległość na jaką udaje się podejść zależy głównie od ukształtowania terenu. Starsze osobniki wybierają miejsca, z których mogą z daleka obserwować teren. Ceremoniał po pozyskaniu koziorożca różni się nieco od naszych tradycji łowieckich, niemniej "ostani kęs" w naszym wykonaniu zaciekawił naszych organizatorów.
Możliwość obcowania z hiszpańską przyrodą, przełamanie własnych słabości, doświadczenie południowego trybu bycia (fiesta, siesta i manana) stanowią ciekawą odskocznię od stresu i pędu codziennego życia. Spojrzenie na trofeum przywiezione z takiej wyprawy przywoła wspomnienia ze słonecznej Hiszpanii.
Zdjęcia z wyprawy na koziorożca
Po przylocie do Barcelony zostaliśmy powitani przez naszych hiszpańskich organizatorów. Nasza kwatera znajdowała się 2 godziny drogi od lotniska więc nasza podróż pozwoliła nam podziwiać hiszpańską architekturę oraz ten wspaniały górzysty kraj. Do samego hotelu dotarliśmy późnym wieczorem. Zrekompensował nam to poranny widok masywów górskich, na które będzie nam się dane wspinać. Niekończące się doliny, majestatyczne półki skalne wystające ponad lasy oraz malowniczo położone łąki dawały koziorożcom wspaniałe możliwości ukrycia się przed naszym wzrokiem.
Tutaj przyszło nam docenić kunszt i znajomość łowiska przez naszych hiszpańskich zawodowych myśliwych. Pokonując kolejne "punkty widokowe" czesaliśmy naszym wzrokiem teren w poszukiwaniu hiszpańskich koziorożców. Widzieliśmy ich nadspodziewanie dużo. Nasz wyjazd zaplanowaliśmy w okresie końcówki rui więc z kierdlami były głównie młode silne samce. Nieopodal zazwyczaj trzymały się stare kozły. W tym terenie pozyskuje się głównie osobniki starsze niż 12 lat więc.
Po około 2 godzinach udało nam się dostrzec starego samca odpoczywającego po trudach rui. Jego wiek wskazywał na to, że była to jego ostatnia szansa na przekazanie genów i prawdopodobnie musiał już uznać wyższość i siłę młodszych samców. Strzały do koziorożców nie należą do łatwych. Rozmiarami przypominają one bowiem nasze muflony, a odległość na jaką udaje się podejść zależy głównie od ukształtowania terenu. Starsze osobniki wybierają miejsca, z których mogą z daleka obserwować teren. Ceremoniał po pozyskaniu koziorożca różni się nieco od naszych tradycji łowieckich, niemniej "ostani kęs" w naszym wykonaniu zaciekawił naszych organizatorów.
Możliwość obcowania z hiszpańską przyrodą, przełamanie własnych słabości, doświadczenie południowego trybu bycia (fiesta, siesta i manana) stanowią ciekawą odskocznię od stresu i pędu codziennego życia. Spojrzenie na trofeum przywiezione z takiej wyprawy przywoła wspomnienia ze słonecznej Hiszpanii.
Zdjęcia z wyprawy na koziorożca